Jesień w pełni i najbardziej ją widać właśnie w lesie. Zmieniające się kolory natury i gra barw zachwycają. Zapach jesiennego lasu, widok spadających liści i dźwięk gałązek trzaskających pod butami...Prawda, że brzmi pięknie?



A dla miłośników grzybobrania sezon jeszcze trwa, chociaż to już chyba (a raczej na pewno) końcówka, ale pogoda raczej sprzyja więc nie pozostało nic innego, jak leśne wędrówki w poszukiwaniu darów lasu. To właśnie grzyby są najbardziej rozpoznawalnym symbolem lasu i to właśnie one kuszą swym smakiem, aromatem i pięknem. Zachęcają do zanurzenia się w leśną krainę i niewątpliwie stanowią bodziec do rozstania się z ciepłym kocem, telewizorem i kapciami ;)



My zdecydowanie lubimy buszować po lesie w poszukiwaniu darów, jakie oferuje nam natura, a jeszcze bardziej lubimy być gdzieś, gdzie wiemy, że nie spotkamy żywej ludzkiej duszy ;) Takich miejsc mamy kilka, a ulubionym jest las na Słowacji, gdzie, żeby się dostać na szczyt, trzeba pokonać nie lada podejście. Wysiłek fizyczny (i siłownia zaliczona ;) ) połączony z obcowaniem z naturą – czy może być coś cudowniejszego? Wtedy też zabieramy naszego Xeona, który, spuszczony ze smyczy, biega jak szalony, często nawet po grzybach, ale czego się nie robi dla widoku uśmiechniętego psa :)



W ubiegły weekend (było to zdecydowanie już jakiś czas temu, ale jesienna choroba mnie dopadła i zostałam wyłączona całkowicie z życia, stąd to małe opóźnienie z wpisem ;) ) pięknie zaświeciło słońce i las ponownie rozświetlił się świeżymi barwami. Kilkudniowy deszcz spłukał pył i nadał świeżości każdej gałązce. Nawet gdzieniegdzie ostał się pierwszy październikowy śnieg :) Wprawdzie rydzy było już niewiele ale samo zbieranie grzybów to przecież świetny relaks na świeżym powietrzu. A poza tym, jak już pisałam, taki wypad do lasu na grzyby w środku złotej jesieni, w słoneczną sobotę, to sprawa bardzo przyjemna sama w sobie!



W tym dniu też testowaliśmy nasze wiklinowe kosze na grzyby, które upiększaliśmy kilka dni wcześniej. Owo upiększanie polegało na tym, że celowo chcieliśmy je „postarzeć”. Tak, tak postarzeć i nadać im zupełnie innego charakteru. Malowane białą ekologiczną farbą, potem szarą, następnie kilka razy przecierane szmatką i taki oto efekt uzyskaliśmy :) Prawda, że prezentują się dobrze? Doskonały koszyk z wikliny pełen smaku i elegancji do zbierania bogactw lasu!



Lato już dawno uciekło w zapomnienie, ale nie przejmujcie się, bo to czas, który możemy wykorzystać bardzo kreatywnie pod kątem kulinarnym. Właśnie teraz tworzy się najwięcej przetworów, które zimą przypominają nam smak ciepłych, słonecznych dni. Jesień to nie tylko zaklęte w zakręconych słoikach ogórki i słodkie owoce na kompot, to także smak prawdziwych leśnych skarbów – grzybów. A dobrze przyrządzone i przechowane grzyby są smacznym wspomnieniem z lasu, prawdziwą skarbnicą smaków. Tylko nie zbierajcie takich, jak na pierwszym zdjęciu! ;)



Polacy, jak żaden inny naród chętnie wyruszają na grzybobranie i zachwycają się ich smakiem w tradycyjnej, polskiej kuchni. Zbieranie grzybów traktowane jest jak sport narodowy, zajęcie głęboko osadzone w naszej kulturze i tradycji. Ale nie wyobrażam sobie też grzybobrania bez odpowiedniego kosza wiklinowego, który wypleciony jest z naturalnych surowców, a odpowiedni splot wikliny sprawia, że grzyby w takim koszyku oddychają i na pewno nie ulegną zniszczeniu podczas transportu.



Odkąd zaczęłam zbierać grzyby (od jakiś 3 sezonów dopiero), to nie mogę sobie wyobrazić życia bez pierożków z grzybami, doskonałych sosów czy kremów grzybowych. Borowiki dodają szlachetnego smaku nawet najprostszym potrawom, a kurki zmieniają jajecznicę w szlachetne danie. Oj chyba zaczęłam być głodna już na samą myśl więc czas już kończyć posta i iść posznupać w kuchni ;)



To chyba była już ostatnia wyprawa do lasu na grzyby, bowiem sezon powoli dobiega końca...Choć nie był on najbardziej obfity, udało nam się uzbierać kilka, a nawet kilkanaście słoików, które będziemy konsumować przez kolejne miesiące.



I już tak na sam koniec, życzę Wam Kochani, żeby nasza złota polska jesień utrzymała się jak najdłużej, i żebyście mieli dużo wolnego, by w tym czasie uchwycić niezwykłe bogactwo kolorów w otaczającym nas świecie.